Najnowsze komentarze
1995radzio do: po co to wszystko
motocykle to cos pieknego ja zacze...
"Kap, kap płyną łzy" - pewnie nies...
Zawsze uważam, że ciężko komentowa...
Opamiętany do: Było minęło...
Ja nie rozumiem... szczycisz się, ...
Ja to już nie nadążam za Tobą, ile...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

09.01.2011 03:57

bum

namiętny pocałunek gsxr z fiestą
Długo minęło od ostatniego wpisu i  zastanawiałem się jaki temat poruszyć w kolejnej notce. Chciałem opisać jak kupowałem swoją aktualną wybrankę ale wydarzenia dzisiejszego dnia skłoniły mnie do naswietlenia wydarzeń z 26 września 2010 roku. Tego dnia moja przygoda z jazdą na motocyklu została brutalnie przerwwana na czas nieokreślony przez nieznajomą 40-latke w fiescie.

Otóż w niedzielny poranek wstałem i spoglądając za okno stwierdzilem ze pogoda zdecydowanie nadaje sie na przejażdzke. Najpierw jednak trzeba bylo zjesc sniadanie i doprowadzic do stanu używalności publicznej zarówno siebie jak i żone, ponieważ po sobotniej wycieczce troche zabrudzona byla. Zrobłem wszytko więc jak należy, wyczyscilem i nasmarowalem łańcuch oraz umyłem swoją wybrankę. 
Zrobila sie godzina 13, więc lekko zgłodniałem i przed wyjściem trzeba było zjeść jakąś kanapke i wypic herbate, zeby zbyt szybko nie dopadl mnie głód. 

Obdzwoniłem jeszcze wszytkich znajomych, lecz nikt nie wyrazil checi wyjazdu, a co niektorzy byli juz w trasie i nei odbierali telefonow. 
Wyjechałem z domu i jeszcze z nadzieją że uda mi sie wyciagnac jednego z kumpli zajechalem do niego, po drodze mijajac kolezanke ktora konczyla wlasnie prace. Byla godzina ok 14.10. 

Po kilkuminutowej rozmowie jednak stwierdzil ze dzisiaj póki co nie wyjezdza. Przyszło mi więc wyruszyc w trase samemu. 

Wsiadłem więc na motocykl, założyłem kominiarke, kask, rękawice. Wcisnałęm magiczny przycisk na prawej kierownicy i usłyszałem cudowne bicie serca mojej 600-tki znacznie mocniej zaakcentowane przez wydech Leo Vince- można by to porównać do słuchania bicia serca ukochanej kobiety po całej nocy seksu z Toba przez stetoskop. 
Chowam stopke i wrzucam jedyneczke. 
Pierwsze skrzyzowanie, skrecam w lewo, za chwile drugie, równiez w lewo i juz jestem na głownej drodze. Drodze wyjazdowej z mojego miasteczka.

Jakies 300 metrow prostej, lewy łuk, kolejne 400 metrow prostej prawy łuk i juz poza miastem- tak to powinno wygladac, lecz niestety nie tym razem. Na mojej drodze stanela kobieta.

Wycieczka tego dnia zakonczyla sie zaraz po tym lewym łuku za którym jest stacja benzynowa. Z tej właśnie stacji wyjeżdżała w/w kobieta.

Dla przypomnienia napisze ze poki co mieszkam na wyspach, ruch lewostronny, lewy łuk, i stacja paliw rownież po lewej stronie. Widocznosc bardzo mocno ograniczona.

Łykam wiec ta pierwsza prosta, zapinam kolejny bieg, łuk i nagle widze auto a po ulamku sekundy BUM. 

Kobieta wyjezdzała ze stacji i stanela calym samochodem na moim pasie ruchu (dla wyjasnienia dodam ze chciala jechac  w przeciwnym kierunku). Widzac to potrzebna byla szybka reakcja. Z lewej nie wymine bo stacja paliw, z prawej samochod, wiec na czolowke nie ide. Pozostalo jedynie wcisniecie hamulca i obranie punktu do uderzenia w auto, bo to ze uderze bylo nieuniknione. 

Ogladajac wiele testow jak motocykle uderzaja w bok samochodu, a motocyklista łamie kark uderzając w dach auta, wybrałem miejsce za kołem a przed dachem, liczac na to ze spotkanie z ulica zakonczy sie lepiej.

I tak też było uderzenie poszło zaraz za koło fiesty, ja przeleciałem nad autem i wylądowałem 26 metrow od niego dokładnie nie wiem w jaki sposob, ale na pewno na glowie i na prawej stronie ciala. Motocykl natomiast stanał jakis metr od auta do góry nogami. Gdy otwarłem oczy widzialem tylko grupke ludzi kolo siebie ktorzy trzymali mnie zebym sie nei ruszal i zadawali duuuzo pytan jak sie czuje. 

Po niedlugim czasie zjawila sie karetka a wczesniej jeszcze policja i kolezanka po ktora dzwonilem, a ktora mijalem 20 minut wczesniej.

Na temat tego co działo się od chwili jak się ocknąłem wrócimy w kolejnych wpisach, a póki co na dziś wystarczy wrażeń;)
Komentarze : 20
2011-01-14 19:11:28 flying Pole

jechalem w dzinach, ale poza tym pelny stroj, bo na wycieczke jechalem, pochodzic po wybrzezu, a predkosc nie byla jakas kosmiczna. 100 nie bylo

2011-01-14 00:28:37 anonimowy_rider

kurteczkę i spodnie motocyklowe miałeś, albo ochraniacze, czy nie? poobdzierałeś skórę? prędkość wysoka, czy niezbyt?

2011-01-13 19:25:10 flying Pole

gambos >> dlaczego pytasz o noge??

2011-01-10 10:35:53 gambos

a ile miales na zegarach, noga w cos trafiles ?

2011-01-09 23:52:48 plonas

Irlandia? A miałem nadzieje ze razem pośmigamy.. Ja będę prawdopodobnie w Londynie.

2011-01-09 23:29:30 flying Pole

marcin 95>> no coś mi się stało;)

michalinski>> moja sytuacj, hmmm dochodze juz do siebie, jest dobrze, brakuje jednak maszynki

plonas>> ta wyspa obok

mala25>> mysle ze to moja "ała" kiedys bedziesz miala okazje zobaczyc, może w skorzecinie ;D

froger_niechce_mi_sie_logowac>> chodzilo o nasluchiwanie serca przez stetoskop :P

2011-01-09 22:15:17 mayster

Jak pisał Clarkson, trzeba uważać na kobitki w Fiestach, 206, i tym podobnych. Są nieprzewidywalne.

2011-01-09 19:02:14 froger_niechce_mi_sie_logowac

Tekst niezły, ale co to seks przez stetoskop i "prawa kierownica w moto" ^^ Poza tymi wpadkami, 5 ;)

2011-01-09 14:11:36 zuch_partyzant

No, no. Niezły prolog ; ) Mój jeden wypad skończył by się bardzo podobnie, lecz w tym wypadku byłby to facet z kobietą jako pasażera... Moment nieuwagi gościa i mogło by być nieciekawie. Lecz w porę zatrzymał się na moim pasie ruchu a ja ominąłem go z lewej strony.
Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy. =)

2011-01-09 13:52:44 sha2502

Ała, nie za ciekawie. Szkoda moto ale dobrze ze dla Ciebie tylko tak sie skonczylo :)
Mała

2011-01-09 13:25:00 plonas

No kolego interesujacy wpis :) , ocena jednogłośnie 5 :D
London czy inna część Anglii ?

szybkiego powrotu na drogę!! i czekam na kolejne wpisy :)

2011-01-09 11:52:19 ninja1992

no kolego czekamy na dalszą część;) Nic sobie nie rozbiłeś jakiś kości? Szybkiego powrotu na szose:)

2011-01-09 11:42:57 5

Twoja ręka jest najlepsza. Sporo tego druta. Z kobietami za fajerą to tak samo ciężki temat jak z resztą społeczeństwa. Ale z moich spostrzeżeń to własnie panie myslące o nie wiadomo czym bądź patrząc ciągle po wystawach sklepowych stanowią chyba większe niebezpieczeństwo.

2011-01-09 11:38:00 Michaliński

Fajny wpis! :) Obrazowo się czytało! :) A jak teraz wygląda Twoja sytuacja na dzień dzisiejszy? ;) Czekam na następne wpisy, pozdrawiam! M.

2011-01-09 11:18:18 nick-t

Wiec czekamy na kolejny wpis :-) co bylo dalej????

2011-01-09 10:49:44 marcin95

Również miałem wypadek ale nie leciałem aż tyle :)
Coś Ci się stało?
pozdro!

2011-01-09 10:44:55 flying Pole

miszi, to nie pierwsza nie przyjemna przygoda, aczkolwiek pierwsza po ktorej wylądowałem w szpitalu. A co do oglądania, to możesz rzucić okiem na zdjęcia.

2011-01-09 08:38:28 miszi

hah, też miałem incydent 26 września. Tylko z tego co widzę u Ciebie sytuacja była mniej przyjemna. Dochodź do zdrowia i składaj sprzęt. Bo tego, że zrezygnujesz z pasji po pierwszym wypadku nikt nie dopuszcza do wiadomości ;)

2011-01-09 04:34:09 flying Pole

całe życie upadam, więc tą sztukę mam dość dobrze dopracowaną ;)

2011-01-09 04:21:22 road

Na samochodach osoby która spowodowała wypadek, powinny być jaskrawe napisy "UWAGA BABA!" byłoby bezpieczniej i wesoło :] Choć pierwszy raz też może być...

Tomek dobrze, że dobrze upadłeś i jesteś z nami :]

  • Dodaj komentarz